sobota, 23 czerwca 2018

Czekamy na córeczkę

Chwilo trwaj!

Od czwartku wiemy, że brzuszkowy świat opływa nasza córeczka. Maksiuń będzie starszym bratem dla siostry i ... nadal w to nie dowierzam. To jak kolejne życzenie, pomyślane przy zdmuchiwanych świeczkach na urodzinowym torcie, które ma się spełnić. Dziecko. <3
Inny świat dla męża, inny dla mnie, bo z perspektywy bycia mamą dziewczynki. Wszystko będzie inne, a przecież podobne.
Ta ciąża kilka razy przestraszyła mnie. Ale nie mam czasu na strach, rozmyślanie. Nie przy żywiołowym, pełnym kolejnych pomysłów prawie dwulatku. :) Maksiko jest szalony w swej radości, zabawny, chłopięcy, spontaniczny, choć chyba to dotyczy każdego dziecka.... Kochający i kochany. Cudny jest.
Jejuu gdy urodzi się malutka I., Maksiol będzie dwulatkiem w stażu dwumiesięcznym i ...już czekam na jego kolejne umiejętności i samodzielności.




Mieszkanie nam się kurczy.
Wiesz, zastanawiamy się nad zmianą. Ale czy to będzie za rok, czy za kilka lat to temat ciągle żywy i ... zmienny. Będzie nas 4 do końca tego roku + osobistość w postaci Bulwozaura, a wszystko to na 32 metrach. I rzeczy przybywa, pomimo sprzedaży, i rozdawajki i jakby czasem oddechu brak. A z drugiej strony. Nie w takiej ciasnocie, warunkach ludzie żyją. Wtedy w myślach, choć też coraz częściej na głos protestuję i mówię, czy ja jestem "ludzie"? Nie chcę i nie muszę mieć tego, co ktoś.
W tym roku, odpuszczamy temat. Więcej nerwowości niż jest to konieczne - nie potrzebujemy. Czekamy na nasz Cud. <3