wtorek, 12 stycznia 2016

Jesteś serca biciem ...

Wiosną, Latem, Życiem.

Widziałam serdunio! Bije 145/minutę, miarowo.
Popłakałam się.
Nie widziałam gdzie i jak patrzeć pośród tej bieli, czerni i szarości (Leśna! :)), ale spokojny głos Doktora Sz. objaśniał, tłumaczył i uspokajał.

Serduszko moje, trzymaj się!



Nie-dziękuję za wszystkie kciuki i dobre słowa.

Pomilczę trochę.

10 komentarzy:

  1. Cudnie :) Wszystko będzie dobrze.
    Ciepłe uściski;***

    OdpowiedzUsuń
  2. No! To kamień z serca (nomen omen;))!
    Milcz, Śliwko, milcz ile potrzebujesz, a Pesteczka niech grzecznie i wzorcowo wzrasta pośród tych szarości:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliweczko już miesiąc milczysz. Daj znać, jak sobie rośniecie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wężonik ... cóż ... strach to moje drugie imię. Przylgnęło na stałe, niechciane ... samo się.
    W tłusty czwartek ten strach doprowadził mnie do gabinetu Doktora Sz., który zrobił usg. Widziałam 3,5cm Malutka. Ale to było ponad 2 tygodnie temu ... od tego czasu, pan strach znowu zaczął tarmosić i podpowiada najgorsze obrazy. :((
    Szczególnie, że brzuch jakoś nieszczególnie chce rosnąć, piersi od początku nie bolały, nie mam żadnych żyłek na nich ani powiększonej, ciemniejszej brodawki sutkowej, nie czuję rozpierania w macicy. ;( Ostatni raz wymiotowałam w piątek po tłustym czwartku (chyba schodziło ze mnie ciśnienie 'powizytowe').
    Ciut podtrzymuje na duchu wstawanie na sika nocnego.
    Najbliższe usg we wtorek, 23.02 (teoretycznie genetyczne).

    Czytałam parę dni temu, u Izy, że u Ciebie kolejny miesiąc odroczony.
    Wężonku, bardzo mi przykro. :* Potrafię sobie wyobrazić jak to boli.
    Trzymam kciuki za jak najkrótsze czekanie.
    Ściskam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śliwko, do grobu mnie wpędzisz...
      Zaprzyjaźnij się ze strachem. Pogłaszcz go, ujarzmij.
      Ja testy ciążowe chciałam robić nawet w 8. miesiącu, tak bardzo nie dowierzałam w tę swoją ciążę, wciąż się bałam ...i wciąż chciałam widzieć te dwie cudne kreski. Dla potwierdzenia chyba, że to naprawdę się dzieje.
      Mam nadzieję, że następny Twój wpis nastąpi choć nieco szybciej niż z okazji wydania na świat Pesteczki...;)

      PS. A brzuch nie chciał mi się uwypuklić gdzieś do 24-25. tyg,. Taki oporny był. Żyłek na biuście (że o ciemniejszej brodawce nie wspomnę) zaś nie mam do tej pory. Daj spokój internetowym ścigaczom. Zdrowsza będziesz:)

      Usuń
  5. Echh ... sama widzisz, podążam leśną drogą. :o Wytrwale ją wydeptuję, przecieram szlaki kolejnym zafiksowanym. Myśl o teście ciążowym przychodzi mi do głowy co najmniej raz w tygodniu (ale częściej jest nim jednak! obraz usg).

    Leśna, Kochana jutro dam znać co i jak.
    Tymczasem zabieram się za obiad.

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny, jesteśmy po USG. Wszystko wygląda dobrze. Chyba już jutro napiszę więcej ... ściskam Was.
    Dziękuję, że jesteście. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzielna Pestka, dzielna jej mama - Śliwka :D
      Czekam na wpis:)

      Usuń