poniedziałek, 14 marca 2016

Pierwsze.

Powoli zaokrąglam się. Zauważyłam też u siebie nowy gest. Dotykam brzucha, kładę doń nad i pod brzuch. Lubię to. :) Nie wiem jak to napisać, ale mam 'świadomość' brzucha, tzn że jest tak jakby ciężej ... środku. Nie zawsze mam to wrażenie. Nie umiem oddać uczucia i ubrać w odpowiednie słowa.
Jest inaczej. :)
Od dwóch tygodni, w każdą niedzielę robimy sesje brzucha-love.
Nieśmiałe, choć w całkiem śmiałym (i w końcu w użyciu) – gwiazdkowym prezencie – body.

Mamy też dwa pierwsze prezenty dla Malutkiej/Malutka, które są w zasadzie prezentami dla moich oczu, choć z korzyścią - uważam - dla nas. :) Bo czytanie na głos już było. Nawet M. zasłuchany był w opowieści o pannie Pchle.
Książeczki są przepięknie wydane, z cudownymi obrazkami, ukochanymi wierszykami...


Maluszkowe



W ubiegły wtorek otrzymałam telefon z luxmedu. W rejestracji są dostępne wyniki testu podwójnego. Nie powiem, zamarłam w pół kęsa, w pół gestu.
Przeszło mi.
W piątek odebraliśmy wyniki. Wydają się być pozytywne. Tzn małe prawdopodobieństwo.
Za to trochę zaniepokoił mnie wynik ryzyka samoistnego porodu przedwczesnego przed 34 tygodniem – 1:109. Do obgadania na wizycie, która dopiero 29.03 … mam nadzieję, że pomimo iż będzie to czas poświąteczny Doktorek nie zrobi sobie dnia wolnego …
Dziewczyny, czy ten wynik powinien bardzo niepokoić? Jak było u Was?


Niedługo wieczorne przykładanie ucha, co prawda za pomocą detektora, ale zawsze...

Jesteś! :)

8 komentarzy:

  1. To ryzyko, wg jakiej skali miałaś wyliczane? Dziwi mnie, że już w tej chwili masz oficjalnie oceniony stopień ryzyka przedwczesnego porodu.
    I jak podsłuchiwanie Malucha? Uspokoiłaś się mając detektor?
    Czytanie na głos fajna rzecz, acz muszę przyznać, że czułam się jak wiejski głupek przemawiając do rosnącego brzucha. Zdecydowanie lepiej mi wychodzi czytanie i przemawianie do brzuszkowej lokatorki biegającej mi po mieszkaniu;)
    Ach! I ręce na brzuchu też kładłam, na początku zupełnie bezwiednie, jakby ów brzuch miał jakiś silny magnes w sobie:)

    Buziaki, Śliwko:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Leśna :*
      Nie wiem na jakiej podstawie zostało wyliczane ryzyko przedwczesnego porodu. Podawałam tylko to co potrzebne do testu podwójnego tj waga, czy palę, czy choruję na to, tamto itp
      Maluch (ksywki brak, za to są dwa imionka dziewczyna-chłopiec :)) podsłuchiwany raz dziennie. Detektor ekstra sprawa! Baardzo odetchnęłam. M.też spokojny, i mnie. ;) No i... no i zaczęłam czuć delikatniuśkie ruchy (a szczupłej, drobnej budowy nie jestem). To cudowne! Wzrusza i rozśmiesza mnie. M. przybiegł ostatnio do łazienki, by ... popatrzeć na mnie, niepocieszony.
      Czytanie na głos lubiłam już w szkole (na studiach, na emisji głosu powiedziano mi nawet komplement, że mam ciepłą barwę i radiowy głos ;)), więc w domu chętnie czytam, śpiewam. Widownie mam w uśpieniu co prawda, ale zawsze. Dzidziuń i Pisun. :)
      Leśna, dawno nie pisałaś o sobie, o Duni. Skrobniesz coś niedługo? :)

      Namagnesowane ręce - to jest to! To się samo, proszę Pani! :)

      Uściski i dobrej nocy :*

      Usuń
    2. Wiesz co, Śliwko, na medycynie znam się jak krowa na balecie, ale wiem skądinąd, że wyliczanie ryzyka przedwczesnego porodu to nie jest takie hop siup, pali pani? pija wódkę? a na co choruje?, lecz jest to coś, co opiera się na bardzo wnikliwym wywiadzie (a raczej kilku wywiadach), obrazie usg i paru innych czynnikach jeszcze. Jeśli będziesz chciała, mogę podesłać Ci link do przykładowej strony z wyczerpującymi informacjami w tym temacie. Myślę, że na razie nie masz co się przejmować dotychczasowymi kalkulacjami.
      Musisz mieć piękny głos! Aż żal, że w tych internetach nie da rady Cię posłuchać;)

      Fakt, długo w tym swoim blogowym lesie nie byłam i nawet echo tam się nie błąka. Czasami brak czasu, a kiedy indziej człowiek pada już na twarz ze zmęczenia. Bycie szczęśliwą matką wyczerpuje;) Sama zobaczysz :D
      Ale odezwę się na pewno niedługo. Może najbliższe dni przysłużą się resetowi.

      Spokojnych Świąt, Śliwko z Pestką:*

      Usuń
    3. Dziwi mnie ta 'moja' skala, żadna ze znajomych dziewczyn nie miała takiego wyliczania, co tym mocniej mnie przestraszyło.
      Poproszę o linę. :) Ciekawe czy przetrawię te wszystkie informacje ...? ;)
      Co do głosu, gdy pierwszy raz usłyszałam - z odsłuchu (a nie wtedy brat mnie nagrywał na Kasprzaka, a ja darłam się na temat 'placka ze śliwkami' :)) - swój głos to był szok. Pewnie każdy tak ma.
      Teraz to głos mojej Mamy, z każdym rokiem bardziej.

      Leśna to ja czekam z zapartym tchem. Echo długo się niesie, we mnie bardzo długo. I dziękuję Ci za nie. :*

      Wzajemnie, pięknych Świąt, Leśna Rodzinko :)

      Usuń
  2. Droga Śliweczko,trafiłam na Twój blog niedawno i od tamtej pory zaglądam systematycznie. Lubie Cię czytać. Trzymam kciuki, by Twoja ciąża przebiegała bezproblemowo, byś mogła się nią w pełni cieszyć i by nie nawiedzały Cię w tym czasie żadne strachy. Po ostatnim wpisie widzę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i że ujarzmiłaś lęki. Oby tak dalej.
    Wszystkiego dobrego, Malwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malwa, dziękuję. :*
      Ty jesteś Malwą od Izy? Jeśli tak to bardzo serdecznie Cię przytulam i wierzę, że będzie pięknie i tak jak chcemy! A jeśli nie, to i tak serdeczny i mocny uścisk posyłam w Twoim kierunku i życzę spokojnych Świąt.

      Usuń
    2. Tak, jestem Malwą od Izy:)

      Usuń