piątek, 12 stycznia 2018

Dobry wieczór, 2018

Bezsens rozdrabniania.
Opiszę fakty.

Wróciłam do pracy na półtora miesiąca. Nie było źle, ale nie było też rewelacji. Kusiło podreperowanie budżetu (dość poważnie zajęłam się przygotowaniem się do kolejnej ciąży), choćby w skali mikro. Miałam od stycznia pracować w innym miejscu, robić podobne rzeczy, ale w lepszych godzinach. Nie wyszło. Trudno. Mam umowę do 31 maja 2018, więc albo 1 czerwca przyniosę zwolnienie ciążowe, albo pójdę do urzędu, zarejestrować się jako osoba bezrobotna, ponieważ jestem na urlopie wychowawczym. :) A po nim, nikt nie przewiduje by zatrudnić mnie i dać umowę na czas nieokreślony. Ha! Co to znaczy w tych czasach? U prywatnego przedsiębiorcy?

Jestem ciut wstawiona. Nie piłam alkoholu od 25 miesięcy. Nie smakuje mi zbytnio, pomimo uwielbianej przeze mnie słodyczy, zaromatyzowanej wanilią i colą oraz odpowiedniej temperatury. A nawet oprawy. :) Wypiłam dwa drinki i wystarczy. I to na długo.

Maksio skończył 5 stycznia 16 miesięcy.
To niesamowicie pogodny, wręcz mega promyśkowy chłopczyk. Wszędzie go pełno. Śmiga na biegówko-hulajnodze, wspina się spacerówkę, w której zasiada, warzy kaszkę czy to ze mną, czy z babcią ;) rozdaje całusy, przytulasy, kocha dzieci! Od niedawna lubi oglądać ilustracje w książeczkach, nie przepada za czytaniem ich na głos. Może kiedyś nastąpi na tym polu zmiana...

Od 4 stycznia, synek nie pije mojego mleka. Zmiana nie nastąpiła drastycznie. Od kiedy w połowie listopada wróciłam do pracy, gdzie jeszcze jako nieopierzona, choć z ponad 12sto miesięcznym stażem mama, zgodziłam się by kilka razy pracować 12ście godzin. Maksiuń musiał przez te długie godziny niewidzenia się ze mną, obyć się również bez mleka. Przywykł.
Od grudnia, postanowiłam, na co miałam podpórkę dzięki szwagierce i tej linie http://www.prawo.egospodarka.pl/56848,Praca-w-systemie-rownowaznym-a-karmienie-piersia,1,34,3.html nie godzić się na pracę dłuższą niż 7 godzin. Szefowa, bez problemu uznała zasadność mojej prośby, choć już kierowniczka pod koniec grudnia, powątpiewała. Wrrr
Tym sposobem, po przestawieniu, od 8 grudnia, synek cyckał już tylko w godzinach wieczornych i w nocy.
W połowie grudnia, po ponad roku nieobecności w gabinecie, u doktora Sz., postanowiłam się przypomnieć. Porozmawiać.
Zlecone badania to toxo, cytomegalia i P/c. p. beta-2-glikoproteinie I w kl. IgG met. ELISA w klasie igg oraz igm Aha i wcześniej zrobiłam badania na TSH, FT3, FT4, prolaktyna. Wszystkie powyższe, o ile dobrze zrozumiałam - sczytałam wyniki - w normie. Jedynie prolaktyna biła rekordy. I stanęła na podium, deklasując wszystko. Ale wtedy karmiłam piersią, systematycznie.
Kolejne badanie prolaktyny zrobię w najbliższy poniedziałek. We czwartek 18,01 mam umówioną wizytę, jeśli prolaktyna nadal będzie mocno podwyższona, poproszę o receptę na bromergon.
Z innych spraw. Systematycznie odwiedzałam stomatologa. Niesystematycznie ćwiczyłam, by w końcu na miesiąc prze świętami zarzucić to w ogóle. I źle mi z tym, bo sadełko jest znaczne, a przy zaprzestaniu karmienia piersią wierzę, że wielokilogramowa ocieplina brzuszna zacznie przyrastać, oby nie w postępie geometrycznym! :P
Od dwóch miesięcy chodzę regularnie do biblioteki. Niesamowicie to lubię. Nawet być nazywaną per "kochana". Bardzo żałuję, że zamiast na podyplomówkę 'biblio' poszłam na pedagogikę. ;/

Co jeszcze?
Sporo tego.
Ale dla Ciebie to wszystko okruchy... mało istotne rzeczy. Sprawy. Ale dla nas to budowanie wszechświata dla tego skrzata, który śpi za ścianą.

Mam nadzieję, że pisanie będzie moją regulacją zdarzeń.

Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz