Na kanapie czeka książka. Albo sen.
Pierwsza muszka. Wygrzewa się na płytkach balkonowych. Jeszcze dziś nie skończy jako przekąska dla jaskółki. Jeszcze nie teraz...
W domu poobiednia cisza.
Klikam... szukam... czekam....
Uwielbiam taki niedzielny spokój.
Prawdziwy relaks od wszystkiego.
Dobry nastrój nie opuszcza mnie od dłuższego czasu. Dziś przypieczętowały go dwa śliczne bukieciki.
Dziękuję.
Cudowne gdy ktoś pamięta. A pamięć nie jest wymuszona kilkukrotnym 'przypominaniem' :)
tulipany od teścia :) |
Spełnienia marzeń ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz