W sobotę minął tydzień od kiedy
przyjmuję bromergon. I jest dobrze! Nawet lepiej. :)
W ciągu pierwszych trzech dni, czułam
się tak jakbym dostała obuchem w łeb i przechodziła fazę
ciężkiej niemocy, w sumie byłam otumaniona, ale zadowolona. Trwało
to może, hmmm ... maksymalnie godzinę, nie raczej pół godziny. Po
tym czasie mega suchość w nosie (trwa to do tej pory). I nic
więcej. Od 11 lipca, nie mam żadnych dolegliwości migrenowych.
Odpukać, splunąć przez lewe ramię :o – pasuje mi to. Bardzo.
Sporo rozmawiamy z W. Jako domorosłe
lekarki, konsultujemy nasze przypadłości, i sugerujemy jak sobie
pomóc. A to książką „Dieta dobrych kalorii” Philip'a
Lipetz'a, a to przyjmowaniem acardu, albo nie przyjmowaniem go.... Na
dniach mocniej niż zwykle trzymam kciuki za W. i B.
Kochani! Wierzę, że uda się!
Po zacieśnianiu więzi z W., czuję że
przyjaźń z D. (moją przyjaciółką ze studiów), powili dostaje
supłów i pętelek, a gdzie indziej puszcza ścieg. Jest mi z tym
źle. Gdy pytam, co u niej, dlaczego milczy... odpowiedź jakiej mi
udziela jest taka jakiej ja udzielam, gdy chcę kogoś zbyć. :( Nie
jest to przewrażliwienie. Na pewno nie!
Jutro jest JEJ dzień. Mam nadzieję,
nie, liczę na spotkanie. I dłuższą chwilę rozmowy.
Poza tym niewiele się dzieje.
Kompletuję 'górską wyprawkę', jak
to nazywam w myślach. Korzystam z wyprzedaży, ale mądrzej, niż
miało to miejsce na początku miesiąca. Gdzie każda dostawa free
nęciła i wabiła, a ubrania na modelkach wydawały się idealne dla
mnie. Heh.
Ćwiczę. Nieregularnie, ale ćwiczę.
W dniach gdy odpuszczam, dłużej spaceruję w bulwą. Nie jest to
przebieżka, ani forma dżogingu, ale dla mojego sumienia znaczy to
tyle co spokój.
Staram się jeść smacznie i zdrowiej.
Od tygodnia moim popisowym daniem jest kaszotto. Serdecznie i z
czystym sumieniem polecam tą smaczną i prostą w przygotowaniu
potrawę! http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/botwinka/kaszotto_z_kurczakiem_botwinka/przepis.html
Mój przepis to ciut więcej oleju (właśnie dodaję olej, zamiast
oliwy z oliwek), bo w podanych 'łyżkach', niestety ale składniki
przypalały się.
Poza tym, od niedzieli jestem miodową
blondynką. I fajnie mi z tym. :)
Ciao!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz