niedziela, 31 maja 2015

Po wizycie.

Wizyta u doktora Sz. była krótka i treściwa.
Badania do wykonania:
3-5 dzień cyklu FSH, LH, prolaktyna
19-21 (nie standardowe 19-23, ponieważ moje cykle są baaardzo nieregularne 24-30 dni, ale nazwijmy je umownie comiesięczne ... pan doktor m.in. z tego powodu rzucił po raz pierwszy hasło 'policystyczne jajniki'! ... mam nadzieję, że to jednak nie TO) dzień cyklu estradiol, progesteron, testosteron
Kolejny zestaw badań prawdopodobnie za miesiąc.
Tzw 'przegląd' nic szczególnego nie wykazał, ale tabletki dopochwowe dostałam. ;o





Zaczął się okres, a wraz z nim rozkręca się moja wewnętrzna zołza. Staram się trzymać ją na postronkach, niestety, bez większego rezultatu. Tylko od dzisiejszego ranka zdążyłam się pokłócić z Mężem aż 2 razy. O przysłowiowy guzik z pętelką. Jeszcze tylko jutro ... i pojutrze ... no i może środa. I będzie lepiej, tylko lepiej.

Tymczasem głaszczę moją wewnętrzną dzikuskę słońcem, lodową poezją od milki, oraz najnowszym wydaniem WOE, Zwierciadła. A później ubiorę paznokcie w kolor fuksji. O!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz