sobota, 1 listopada 2014

Parę słów.



Na nowo uzależniłam się od dwóch rzeczy.

Werbelek.

Uno.
Kisiel słodka chwila (gruszka z czymś-tam), właśnie wypiłam kubek i myślę o kolejnym. Ale. Jako, że siedzę w małym pokoju i oglądam serial (w tle werbelek na drugi punkt), a nasza kuchnia to w zasadzie aneks w dużym pokoju i M. się wcześniej położył, to daruję sobie moją drugą chwilę słodyczy. Chlip chlip…

Dos.
Przyjaciele.
No KOCHAM ten serial!!
Co chwilę, muszę się w duchu mitygować, by ciszej kwiczeć ze śmiechu, by Mąż się nie zbudził ;) Nie lada wyzwanie :D

Otulona smakiem gruszek, przyjaźni i miłości, kończę ten dzień pełen spotkań z Rodziną oraz myśli o bliskich memu sercu.

Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz