poniedziałek, 13 października 2014

Przełamując się.



Wróciliśmy ze spaceru. Mam w sobie uśmiech i radosne myśli.
Tak niewiele potrzeba.

Spacerując po wąwozie, rozebrałam się ze sweterka, przecież jest tak ciepło, a słońce wciąż przygrzewa … Czekam na psiuta, który węszy w trawie kolejne smsy… Obracam się by go zawołać i staję jak wmurowana. Starszy pan wracający z zakupów wziął ze mnie przykład. Rozebrał się. Z tym że … rozebrał się … do rosołu :) Tzn zdjął koszulkę ukazując okazały, prawdopodobnie piwny brzuszek i skłębione siwe włosy na klatce piersiowej :D
Co za widok! :))

Uśmiech raz po raz pojawia się na mojej twarzy.
No co za fantazja!

Przypływ dobrego humoru to także opakowanie toffifee, które czeka na swoją chwilę – ‘po obiedzie’.


Zastanawiam się czy może już, teraz, chwilę po okresie nie zacząć brać Acardu … Co prawda gin mówił o braniu tabletek po pozytywnym teście ciążowym, ale to przecież - w razie czego - i tak krótki czas pomiędzy wzięciem teraz, a za 3-4 tygodnie … nie wiem, nie mam kogo spytać. Chyba będę posiłkowała się wyszukiwarką …
Co gdyby nie net? ;p

1 komentarz: