Wróciliśmy ze spaceru. Mam w sobie uśmiech i radosne myśli.
Tak niewiele potrzeba.
Spacerując po wąwozie, rozebrałam się ze sweterka, przecież
jest tak ciepło, a słońce wciąż przygrzewa … Czekam na psiuta, który węszy w
trawie kolejne smsy… Obracam się by go zawołać i staję jak wmurowana. Starszy pan
wracający z zakupów wziął ze mnie przykład. Rozebrał się. Z tym że … rozebrał
się … do rosołu :) Tzn zdjął koszulkę ukazując okazały, prawdopodobnie piwny
brzuszek i skłębione siwe włosy na klatce piersiowej :D
Co za widok! :))
Uśmiech raz po raz pojawia się na mojej twarzy.
No co za fantazja!
Przypływ dobrego humoru to także opakowanie toffifee, które czeka
na swoją chwilę – ‘po obiedzie’.
Zastanawiam się czy może już, teraz, chwilę po okresie nie
zacząć brać Acardu … Co prawda gin mówił o braniu tabletek po pozytywnym teście
ciążowym, ale to przecież - w razie czego - i tak krótki czas pomiędzy
wzięciem teraz, a za 3-4 tygodnie … nie wiem, nie mam kogo spytać. Chyba będę posiłkowała
się wyszukiwarką …
Co gdyby nie net? ;p
ja acard brałam rok przed ciążą:)
OdpowiedzUsuń