czwartek, 7 sierpnia 2014

Pojaśniało.



Pan doktor, tak jak i ja był przed czasem. Czekaliśmy zatem na zwolnienie gabinetu, w międzyczasie mówiąc sobie dwa razy dzień dobry :)
A nawet trzy. Trzeci raz już w gabinecie. Grzecznościom nie było końca, bo … podaliśmy sobie również dłonie – bardzo lubię ten gest!
Po obejrzeniu wyników, zostałam zaproszona na fotel. Wszystko ze mną OK. Mam lekkie tyłozgięcie macicy. Wiem. Szyjka w porządku. Wyśmienicie!
Pan doktor spytał kiedy planujemy starania … gdakając, - jakby to był co najmniej egzamin ustny z astronomii – odparłam, że jesteśmy w trakcie :D Tak od dwóch dni obrazują sprawy testy owulacyjne, oraz inne bardziej odczuwalne akcje-reakcje ;)
Pan doktor pokiwał głową i kazał się stawić na wizytę jak tylko nam się uda. Marzę, by to było choćby za 3 tygodnie …

Zalecenia.
Podwoić zażywanie folika.
Gdy ciąża będzie potwierdzona testem, mam zażywać acard 50 lub 75. Nie pamiętam by acard  miał dawkę 50mg … ale, być może się mylę.

Na grupę krwi Męża i moją, pan doktor jakoś szczególnie nie zareagował … możemy mieć konflikt. Ja 0Rh- M. 0Rh+ Ale z drugiej strony, co miał powiedzieć ? Przecież nie my pierwsi, nie ostatni …
Moje TSH, też nie budzi zastrzeżeń. 2,19. Czytałam niedawno, że przy staraniach o potomka ta wartość powinna wynosić 1,5 hmm hmm hmm Chyba tytuł naukowy ‘doktor’, u mojego doktorka nie powinien budzić u mnie wątpliwości ? ;) No pewnie, że nie!

Ogólnie, jestem zadowolona z wizyty.
Pozostaje działać i się cieszyć :D

W poniedziałek, Mąż jedzie do Warszawy na rozmowę kwalifikacyjną. Tak bardzo, bardzo chcę by dobrze mu poszło. I by pracował w zawodzie i robił to co lub, a nie musi. M. wierzę w Ciebie :*

Wczoraj reklamowaliśmy fronty szaf…tzn M. reklamował, przez telefon i przy pomocy smartfona, a dokładniej mms-ów. Ciekawe, kiedy i jaki będzie rezultat reklamacji.
Mam dość tej rogrzebki … wszędzie ciuchy, reklamówki, wiertła, śrubokręty … grrrrr

Za chwilę łysky z pepsi … jak ja lubię ten smak. Mniam! Ale wcześniej pieszczochy z buldożyną …przez moje późne powroty z pracy i brak ‘krążkowania’ (rzucamy z M. krążek, a psiut biega z nim jak w amoku), osowiał chłopak ;p

Dobranoc :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz