Mąż działał w kuchni.
Uwielbiam domową pizzę! Trochę mniej
kukurydzę na niej (choćby warzywa
śpiewająco zapewniały, że są słodkie i bez gmo ;)).
Podwieczorek.
Zaległy książkowy prezent imieninowy.
Czy ktoś tych dzieci nie kocha ? ;)
Nie wierzę!
Wszystkie troski zostawiam na po-łikendzie. Zabieram się za lekturę.
Dobrego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz