sobota, 23 sierpnia 2014

Smakowita sobota.

Po pysznym obiedzie...




Mąż działał w kuchni. 
Uwielbiam domową pizzę! Trochę mniej kukurydzę na niej  (choćby warzywa śpiewająco zapewniały, że są słodkie i bez gmo ;)).



Podwieczorek. 


Zaległy książkowy prezent imieninowy.
Czy ktoś tych dzieci nie kocha ? ;)
Nie wierzę!

Wszystkie troski zostawiam na po-łikendzie. Zabieram się za lekturę.

Dobrego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz