środa, 30 lipca 2014

Czekam na piątek :)



Jak nie urok to …
Dziś Mąż odebrał fronty do szaf. Na 5 sztuk, aż 3 obite i to bardzo. Szajsen! Mam nadzieję, że firma nie będzie robiła żadnych problemów przy składaniu-przyjmowaniu reklamacji.

A słońce wysoko, wysoko …
Uwielbiam ten gorący, letni czas. Dla mnie upały mogą trwać choćby do października.
Pranie wysuszone wiatrem i słońcem … opalenizna, piegi, uśmiech – eliksir dobrego humoru!
Za oknem koncertują świerszcze. Już niedługo upragniony łikend i trochę więcej czasu dla siebie. W tym tygodniu, wyjątkowo, ciągle się mijamy, źle mi z tym.
Obiad zjadany w samotności. Układanie do snu. Oglądanie seriali. To się nawet źle pisze! ;)
Bulwa również widzi i odczuwa, że jest inaczej i reaguje tzw ‘sówką’ (dżuma). A zatem, czekam na piątkowy wieczór, który oficjalnie zaczynam Janem Heweliuszem :)

Dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz